[ Pobierz całość w formacie PDF ]

LEGENDA NA DZIEŃ ŚW. JULIANY

16 lutego

 

Św. Juliana ponieść miała męczeństwo w r. 304. Znamy jedną jej pasję grecką [PG CXIV 1437-52 = BHG nr 963] i dwie łacińskie [BHL nr 4522-26]. Po zajęciu Konstantynopola przez krzyżowców relikwie jej przeniesiono w r. 1207 do Neapolu, co dało tamtejszemu subdiakonowi Piotrowi powód do spisania translacji.

Dla autora Złotej legendy, który powtarza bardzo wiernie opowiadanie Jana z Mailly [Dondaine, s. 144-146], niewątpliwie ośrodkiem zainteresowania jest epizod z diabłem, który tak niefortunnie udawał anioła przed świętą i został przez nią tak przykładnie, a namacalnie ukara­ny. Zajmuje on centralne miejsce w całym opowiadaniu i powraca jeszcze pod sam koniec przy opisie stracenia bohaterki.

Jest to motyw naznaczony niezaprzeczalnym piętnem ludowości. Opowieść ludowa lubi tak dosadnie rozprawiać się z głupim diabłem, tylko że w baśni pada on zwykle ofiarą jakiegoś chłopka-roztropka, a tutaj świętej dziewicy, która zresztą obchodzi się z nim niewiele lepiej niż jej niegodziwy narzeczony i sędzia zarazem - z nią samą. Stosownie do tego opowiadanie ma też silnie groteskowe zacięcie, kontrastujące wcale udatnie z krwawymi obrazami mąk za­dawanych Julianie.

O prawdopodobieństwo w takim wypadku i pytać nie warto, toteż musimy przyjąć do wia­domości zarówno momentalne uzdrowienie połamanej kołem Juliany, jak i fakt, że jej narze­czony, prefekt, który w pierwszej chwili zwraca się do niej ze słowami: »Najmilsza moja Juliano, następnie bez wahania i śladu jakiejś walki wewnętrznej wydaje ją na męki. Ale wyty­kanie takich nieprawdopodobieństw byłoby szykanowaniem legendy, której wewnętrzna logika leży zupełnie gdzie indziej. liana była zaręczona z prefektem Nikomedii [1], Elogiuszem, lecz nie chciała wyjść za niego, do­póki nie przyjmie on wiary Chrystusowej. Wtedy ojciec kazał ją obnażyć i okrutnie ochłostać, a na­stępnie oddał ją prefektowi. Ów zaś rzekł: Juliano moja najmilsza, po cóż tak mnie zwodzi­łaś obietnicami, aby mi dziś siebie odmawiać? na zaś rzekła: Jeśli oddasz cześć memu Bogu, zgodzę się na to, czego pragniesz, w przeciwnym jednak razie nigdy nie zostaniesz mym panem. Prefekt na to odpowiedział: Pani moja, tego uczynić nie mogę, gdyż ce­sarz kazałby mi ściąć głowę. Na co Juliana odparła: Jeśli tak obawiasz się śmiertelnego cesarza, to jakimże sposobem chcesz, abym ja nie lękała się władzy Nieśmiertelnego? Uczyń, co zechcesz, ale mnie nie zdołasz oszukać. Wtedy prefekt kazał ją bez litości wychłostać rózgami, a następnie na pół dnia powiesić za włosy i lać na jej głowę roztopiony ołów. Gdy zaś to nic jej nie zaszkodziło, okuł ją w łańcuchy i zamknął w wiezieniu.

Tam przyszedł do niej diabeł pod postacią anioła i rzekł: Juliano, jestem aniołem Pana, który przysyła mnie do ciebie, abym cię nakłonił do złożenia ofiary bożkom, bo w ten sposób unikniesz tak długich cierpień i takiej nędznej śmierci. Wówczas Juliana płacząc poczęła się modlić i mó­wić: Panie Boże mój, nie pozwól mi zginąć, objaw mi, kim jest ten, kto mnie do takich rzeczy namawia. Wtedy usłyszała głos nakazujący jej, aby go sama chwyciła i zmusiła do wyjawienia, kim jest. Gdy zaś schwyciła anioła i spytała, kim jest, wyznał, że jest szatanem i że ojciec posłał go do niej, aby ją w ten sposób podszedł. Rzekła tedy Juliana: A kim jest twój ojciec? On zaś odpowiedział: Belzebub, on to wysyła nas na wykonywanie wszelkich złych czynów i bije nas srodze, ilekroć okazujemy się słabsi od chrześcijan. Dlatego wiem, że na moje nieszczęście przyszedłem tu, po­nieważ nie zdołałem cię zwyciężyć. Wyznał jej też między innymi, że wtedy najbardziej musiał się z daleka trzymać od chrześcijan, gdy odprawiana była msza św. oraz w czasie modlitw i kazań. Wówczas Juliana związała mu ręce na plecach i rzuciwszy go na ziemię bila mocno łańcuchem, którym była skuta, diabeł zaś krzyczał i błagał ją: Pani moja, Juliano, zmiłuj się nade mną.

Kiedy zaś prefekt rozkazał, aby Julianę wyprowadzono z więzienia, ona wyszła ciągnąc za sobą związanego diabła, a ten błagał ją: Pani Juliano, nie okrywaj mnie w dodatku śmiesznością, bo nic już przeciw nikomu nie wskóram. Przecież mówią, że chrześcijanie są miłosierni, a ty wcale nie masz nade mną litości. I tak Juliana ciągnęła go przez cały rynek, aż wreszcie wrzuciła do kloaki.

Gdy Juliana przybyła do prefekta, ten kazał ją rozciągnąć na kole w ten sposób, że wszystkie jej kości połamały się i szpik trysnął. Jednak anioł Boży rozbił koło, a ją samą w jednej chwili uleczył. Widząc to wszyscy obecni uwierzyli i natychmiast ścięto 500 mężów i 130 kobiet. Następnie zanurzono Julianę w naczyniu pełnym roztopionego ołowiu, lecz ołów natychmiast przyjął temperaturę ciepłej kąpieli. Wówczas prefekt począł złorzeczyć swoim bożkom, że nie potrafią ukarać jednej dziewczyny, która im taką zniewagę wyrządziła. Wreszcie rozkazał ją ściąć. Gdy zaś prowa­dzono ją na ścięcie, diabeł, którego pobiła, ukazał się pod postacią młodzieńca i wołał: Nie oszczędzajcie jej, bo ona ośmieliła się ganić waszych bogów, a mnie tej nocy ciężko pobiła. Oddajcie jej to, na co sobie zasłużyła! Wtedy Juliana otworzyła nieco zamknięte oczy i spojrzała, kto to przema­wia w ten sposób. Diabeł zaś uciekł wołając: Biada mi, ona znowu chce mnie chwycić i związać! Św. Juliana została ścięta, prefekt zaś płynąc po morzu utonął podczas burzy wraz z 34 mężami. Ciała ich wyrzucone na brzeg przez morze pożarły dzikie zwierzęta i ptaki.

 

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • xiaodongxi.keep.pl